Redakcja przedwydawnicza

Wydawnictwa mają wiele propozycji wydawniczych, tj. tekstów książek, z których tylko mały procent zostaje wydanych. A co się dzieje z resztą? Zostają odrzucone. Dlaczego? Ponieważ nie spełniają wymagań stawianych przez konkretne wydawnictwo. Nie mieszczą się w przyjętych ramach licznych kryteriów wydawniczych. Czasem redaktor prowadzący poświęca tylko kilka minut na zapoznanie się z plikiem Twojej książki – i to jest decydujący moment, w którym propozycja zostanie zaakceptowana lub nie.

Jeśli w książce zostaną nieuzasadnione odstępstwa od obowiązującej normy językowej, tj. błędy składniowe, fleksyjne czy leksykalne, to może zniechęcić redaktora do dalszej pracy nad Twoim tekstem. Co więcej, błędy językowe, niekonsekwencja w zapisie liczb, dat czy imion bohaterów spowodują „gorszy” odbiór tekstu i nawet porywająca historia nie „przemówi” do czytelnika.

Książka i tak przejdzie redakcję

Pisząc książkę, nie dostrzeżesz wszystkich błędów, nawet redaktorowi i korektorowi to czy tamto umknie. Ale w ogólnym rozrachunku – tekst na pewno zyska lepszą jakość. Jeśli zależy Ci na pozytywnym przyjęciu tekstu i podjęciu współpracy z wydawnictwem – to oddaj go do redakcji przedwydawniczej.

Zaufanie czytelnika

Na sukces procesu wydawniczego (czytaj: sprzedaż) składa się wiele czynników. Przede wszystkim historia, jaką chcemy opowiedzieć, musi potencjalnego czytelnika zainteresować, ale też powinna być lekka w czytaniu, bo na nic się zdadzą oryginalne pomysły, gdy w co drugim akapicie coś zatrzyma odbiorcę tekstu – ale o co chodzi? Przecież ona miała niebieski kapelusz, a w kolejnym akapicie jest napisane, że wiatr rozwichrzył jej niesforne loki. Uśmiechał się jakoś tajemniczo, podczas gdy kilka stron wcześniej był człowiekiem, który nigdy tego nie robił.

Jeżeli w książce zostanie coś, co spowolni lub odciągnie uwagę czytelnika od rzeczy najważniejszej, czyli opowiedzianej historii – odłoży książkę i zapewne już do niej nie wróci, zmęczony i zagubiony. Aby tak się nie stało, potrzebna jest wytężona pracanajlepiej kilku osób, które dokładnie przeczytają tekst, wyłapując wszelkie nieścisłości. Inaczej Twoje grono odbiorców porzuci czytanie, a książka nie zbierze pozytywnych opinii.

Bo liczy się czas!

Cały proces wydawniczy to długa droga. Zanim Twoja książka trafi na półkę czytelnika, musi przejść wiele etapów. Począwszy od redakcji i korekty tekstu, poprzez skład i kolejną korektę tekstu po składzie, a skończywszy na druku, dystrybucji oraz promocji. Czasem cały ten proces trwa miesiącami, a nawet latami. Co w tym czasie robi autor? No, czeka… Akceptuje lub nie zaproponowane zmiany i poprawki. Czeka… Negocjuje stawki oraz warunki umowy… I czeka…

Aby cały ten cykl zdarzeń przebiegał sprawniej i książka trafiła szybciej w ręce czytelników, jeszcze przed wysłaniem książki do wydawnictwa, warto podjąć współpracę z wybranym przez siebie redaktorem.

Praca redaktora / korektora

Chcesz mieć realny wpływ na ostateczną wersję książki – to oczywiste. Wielu autorów ma obawy dotyczące samego procesu redakcji i korekty tekstu. Zawsze warto zlecić wykonanie próbki tekstu książki kilku redaktorom / korektorom, aby znaleźć tego jedynego, z którym najlepiej się czujemy i którego poprawki oraz sposób pracy najbardziej będą nam odpowiadały. Bo załóżmy, że współpraca się nam nie układa i propozycje zmian nie współgrają z naszym stylem pisania. Wtedy możemy już z góry założyć – to się nie uda.

Z osobą, z którą musimy przepracować nasz tekst – musi rezonować. Może to być podobny styl, wyczucie i wrażliwość lub jakakolwiek inna rzecz, co sprawi, że ostateczna wersja książki zyska jakiś akcent, wartość dodaną, która poprawi jakość naszego tekstu.


Autor: Karina Bednarska-Markot